sobota, 29 czerwca 2013

Zaburzę chronologię...



Zdążę? Nie zdążę? Cóż, jeśli będę pisała i tutaj i odpisywała na maile pewnemu kolesiowi, przy okazji szukając jakichś informacji w Internecie, to na pewno mi się nie uda wrzucić tej notki przez północą. I tak o czym miałabym pisać?
            Mama wraz z bratem i siostrą odwieźli babcię do Głogowa – wrócą do domu jutro. A dziś przypadają imieniny taty… Nie podoba mi się to. Wieczorem, zanim przyszli sąsiedzi pojechaliśmy z tatą do sklepu, kupiłam jakieś smakołyki, później wszystko posprzątałam i pozmywałam. Obejrzałam także świetny film „Plan lotu” z Jodie Foster – naprawdę niesamowity.
            Znów zaburzę chronologię – wcześniej jeszcze grabiłam z tatą i wujkiem siano na łące. Wspomnień czar… Jakoś wróciło do mnie wspomnienie z końca gimnazjum, gdy zamiast iść na tę ostatnią imprezę grabiłam siano na tej samej łące. Nie żałuję, że wtedy nie poszłam, zresztą czy po tylu latach ma to jeszcze jakieś znaczenie?
Coma – Piosenka pisana nocą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam!