Prawie 21. I utknęłam po pierwszym wypowiedzeniu w
dzisiejszym wpisie. Ok., ogarniam się.
W
weekend mam pierwszą wystawę – ze swoją firmą. Dziś „projektowałam” (przecież
nie mam prawdziwych umiejętności) ulotkę. Poprzelewałam z mamą także kasę do
firm.
Ostatnio
wpadł mi do głowy pomysł by poszukać na Internecie zarobków – mam nawet pomysł –
z czym miałabym się sprzedać. Myślę, że poradziłabym sobie. W końcu, będę miała
lepszą wprawę i w ogóle – doświadczenie się liczy.
Dziś
jeszcze zmieniam sobie pościel, myję się i idę spać. A jutro jadę na uczelnię
tylko po wpis z poetyki, zrobić notatkę na leksykę – i uzyskać z niej piątkę do
indeksu. Daję radę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz