Nie
potrzebuję kogoś, kto widzi we mnie to, co dobre. Potrzebuję kogoś, kto widzi
to złe i nadal mnie chce. Dokładnie tego potrzebuję. Jestem okropnie żałosna z
tymi swoimi myślami. To ja nie mogę im dać spokoju, czy to one mi? Jestem
totalnie bezradna. Bo tak na dobrą sprawę, to co mogę zrobić? Nic poza
czekaniem mi nie pozostaje. No tak, mogę ten czas konstruktywnie wykorzystać.
Nawet już chyba nie potrafię narzekać – widzę, że wszędzie zaczynam móc
dostrzegać jakieś „plusy”.
Jestem
na czaterii – rozmawiam z chłopakiem z trzeciego roku historii z mojej uczelni
– nawet z tego samego wydziału. Wysłałam mu zdjęcie, wow, pisze, że mnie
kojarzy i do tego nie ucieka – spoko. Poznaję ludzi ze swojej uczelni na czacie
– dlaczego by nie?
Co
mi da załamywanie się? Co mi da patrzenie tylko na to, co złe? Pozytywne emocje
przyciągają pozytywnych ludzi i pozytywne wydarzenia. I dziś na tym koniec.
The Script – Nothing.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz