niedziela, 16 czerwca 2013

Na koniec weekendu





                Weekend zbliża się ku końcowi, tak właściwie to powinnam już iść się myć i kłaść się spać by nie ryzykować, że jutro zaśpię – nie, tego zdecydowanie nie chcę.
                Wróciłam od swojej kochanej ciotki – byłyśmy u nich razem z siostrą i mamą. Oczywiście w drodze powrotnej siostra musiała nas zabrać na randkę ze swoim chłopakiem. Nie to, że jej zazdroszczę – aż tak wredną siostrą nie jestem. Byłam po prostu zmęczona i chciałam być jak najszybciej w domu. Wciąż jestem. Tak myślę, że za dużo tam zjadłam, o wiele za dużo.
                Jak(tam)kolwiek żadnej odkrywczej myśli dzisiaj nie miałam – na szczęście trochę zajęłam się gramatyką, ale i to za mało. Pojawiłam się znów na funskanie – możliwe, że już tego żałuję.
                Ok., ale koniec z negatywami! Jutro nowy dzień, zaliczę łacinę, dostanę wpis z angielskiego i łaciny, pójdziemy z dziewczynami na konkurs o naszym patronie i zabłyśniemy wiedzą. Damy radę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam!