„Alergia… na życie”…
Jakoś mi tak utkwiły w głowie te słowa Agaty z „Na dobre i na złe”. Nie
czuję się dobrze sama ze sobą. Standardowa wiosenna deprecha, huh? Powinnam dać
sobie spokój z tymi czarnymi myślami. Odciąć się od nich, nastawić się na same
pozytywy. Tylko problem w tym, że tak łatwo jest się poddać wszechogarniającej
szarości, to nie wymaga wysiłku. Uśmiech już tak. Pozytywne nastawienie wymaga
wiele. A może tylko tak mi się wydaje?
Czuję
się dokładnie tak jak w piosence Comy – Spadam, którą dzisiaj przypadkowo
znalazłam na yt. Może nie ma mnie? Może to sen? Bo śmierć, to chyba jeszcze
nie. Nie, śmierć jeszcze nie. Ześlizguję się w tej rzeczywistości, nie mam
czego się chwycić. Nie widzę żadnej pomocnej dłoni. Jestem sama. Rozglądam się
i nie widzę za wiele, spadam.
Jak
się odnaleźć? Jak sobie pomóc? Czy wyrwę się z tego? Czy dam sobie radę? Co
mnie czeka? Czy będzie dobrze? Kto mi odpowie na te pytania?
Utknęłam
w plątaninie swoich emocji. A może już nie czuję nic, skoro nie mogę tego
określić? Może już jest dla mnie za późno? Gdzie ja jestem, co się ze mną
dzieje? Tak, wgłębiam się w swój stan, choć wiem, że jest to kompletnie
bezcelowe, bezsensowne i i tak nic mi to nie da. Poza ewentualnymi kolejnymi
zapisanymi akapitami w tym roku.
Chcę
mieć więcej niż mam. Za to co mam, jestem wdzięczna. Za rodzinę, za zdrowie, za
muzykę. Muzyka, „magia większa od wszystkiego co my tu robimy” (tu akurat J.K.
Rowling miała rację). A może chce za dużo? Może za bardzo się przejmuję?
Właśnie,
spokój. To jest to, czego potrzebuję. Nie odetnę się od wszystkiego i
wszystkich by go w sobie odnaleźć. Nie stać mnie na to. I dosłownie i w
przenośni. A może to wszystko jest przenośnią? Jakąś parabolą, snem – którego nie
rozumiem i nawet nie chciałabym zrozumieć. Czuję, że spadam i jestem z tym
sama, nie radzę sobie. Czy już zbliża
się ziemia, o którą uderzę i może wreszcie się obudzę?
Niedorzeczności,
niewiara, niepewność, niepokój, niezrozumienie, nie… Błagam o łaskę trwania, jeszcze… Spadam…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz