niedziela, 26 maja 2013

Still in Dreamland...



               godz. 10.00
              To chyba przez Przemka z „Na dobre i na złe” i jego kampanii przeciwko Falkowiczowi – te plakaty z napisem „MORDERCA”. W moim śnie przybrało to może trochę inną formę, jednak emocje towarzyszące postaci odpowiedzialną za coś w rodzaju kampanii byłyby bardzo podobne. A może to przez to spotkanie rekrutujące ludzi w moim mieście do Obozu Radykalno-Narodowego? Ale skąd ta jazda samochodem i to z C.? Rozmawialiśmy, dumny z siebie opowiadał mi, że ukazał się nawet artykuł na tvn24 o akcjach przez niego organizowanych. To było takie trochę dziwne.

godz. 21.36

                Cóż. Tak myślę sobie, że można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało. Za miłością, przyjaźnią, prawdziwymi przeżyciami. Jestem idiotką i wiem o tym. Przecież nic, co zrobię nie wypełni tych dziur w moim życiu. A nawet gdyby, to może wtedy tylko bym się oszukiwała, jak inni? Przecież większość ludzi oszukuje się myśląc, że są z osobą, która jest im przeznaczona – tak naprawdę są z kimś z przyzwyczajenia. Bo po co zmieniać? Zawsze przecież można trafić gorzej, a jest dobrze jak jest. Problem w tym, że nie powinno być dobrze. Powinno być zajebiście, wspaniale z fajerwerkami i mnóstwem niesamowitych wydarzeń.
                Tak, tak. Jestem idiotką, która łudzi się, że emocje, wydarzenia, ludzie pojawiający się na ekranie, czy kartach książki mogą być prawdziwe. Przecież, gdyby nie były, gdyby nikt ich nie przeżył, to skąd ktoś miałby wiedzieć jak je opisać? Jak je odegrać?
                Wciąż w świecie marzeń.
O’Dowda, Wood – All Alone

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam!