godz. 10.00
To
chyba przez Przemka z „Na dobre i na złe” i jego kampanii przeciwko
Falkowiczowi – te plakaty z napisem „MORDERCA”. W moim śnie przybrało to może
trochę inną formę, jednak emocje towarzyszące postaci odpowiedzialną za coś w
rodzaju kampanii byłyby bardzo podobne. A może to przez to spotkanie rekrutujące
ludzi w moim mieście do Obozu Radykalno-Narodowego? Ale skąd ta jazda
samochodem i to z C.? Rozmawialiśmy, dumny z siebie opowiadał mi, że ukazał się
nawet artykuł na tvn24 o akcjach przez niego organizowanych. To było takie
trochę dziwne.
godz. 21.36
Cóż.
Tak myślę sobie, że można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało. Za
miłością, przyjaźnią, prawdziwymi przeżyciami. Jestem idiotką i wiem o tym.
Przecież nic, co zrobię nie wypełni tych dziur w moim życiu. A nawet gdyby, to
może wtedy tylko bym się oszukiwała, jak inni? Przecież większość ludzi
oszukuje się myśląc, że są z osobą, która jest im przeznaczona – tak naprawdę
są z kimś z przyzwyczajenia. Bo po co zmieniać? Zawsze przecież można trafić
gorzej, a jest dobrze jak jest. Problem w tym, że nie powinno być dobrze.
Powinno być zajebiście, wspaniale z fajerwerkami i mnóstwem niesamowitych
wydarzeń.
Tak,
tak. Jestem idiotką, która łudzi się, że emocje, wydarzenia, ludzie pojawiający
się na ekranie, czy kartach książki mogą być prawdziwe. Przecież, gdyby nie
były, gdyby nikt ich nie przeżył, to skąd ktoś miałby wiedzieć jak je opisać?
Jak je odegrać?
Wciąż
w świecie marzeń.
O’Dowda, Wood – All Alone
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz