Jak określić ten dzień? Nie da się opisać jednym słowem,
ani też dziesiątkami innych. Po prostu był, przeminął, należy do przeszłości –
zwyczajnej przeszłości. W swoim „gratitude notebook”, który prowadzę od
poniedziałku zapisałam dziś cztery punkty – spotkanie i krótka rozmowa z C. –
koleżanką z LO, piwko z A., rozmowę z ludźmi na angielskim i zajęcia z retoryki
– na których moja notatka została określona przez doktor jako „interesująca” i
to bez poprawek ;). Nie chce mi się jednak jej tu dzisiaj przepisywać.
Jestem
zmęczona, czuje się strasznie rozbita, jakby miało mnie wziąć przeziębienie czy
coś. Za chwilę idę spać. A do tego nie mam Internetu na laptopie – a nie chcę
schodzić na dół, by resetować router – wywoływać nieprzyjemnych komentarzy od
taty. Nie, dam temu spokój. Jeden dzień wytrzymam bez Internetu, hah.
Chciałam
coś więcej napisać, ale nie, powstrzymuję się. Po raz kolejny oglądałam dzisiaj
film „The Secret”, tym razem chyba bardziej dotarła do mnie treść tego filmu –
tak myślę, że raz w tygodniu to powinnam znaleźć czas by go obejrzeć i w końcu
wyuczyć się na pamięć tego, o czym ten film traktuje. Bo dlaczego nie wierzyć w
prawo przyciągania? Powiedziałam koleżankom, że na pewno dostanę się do
samorządu, bo mam fajne nazwisko – dostałam się, a jakże – i to nawet jako nie
ostatnia na liście. Gdy dowiedziałam się, że to R. został na początku wybrany
starostą roku – trochę mnie to ukłuło, potem zaczęłam przejmować jego obowiązki
i w końcu nim zostałam. Nim, bo wolę wersję „starosta” roku niż „starościna” –
to brzmi naprawdę okropnie.
A
ile razy zdarzało się tak, że powiedziałam sobie – dzisiaj nie będzie tych
zajęć – i ich nie było, chociaż koleżanki spoglądały na mnie czasem jak na
wariatkę. Wszystko jest możliwe. Wszystko. Możliwe jest to, że na miesiąc
wpadnie mi do kieszeni dodatkowo 500 złotych, że znajdę sobie świetną pracę na
wakacje w Anglii, że wyjadę z koleżanką do Warszawy na Targi Książki, że
zapiszę się na aerobik (z kasą w kieszeni wszystko jest możliwe ;d), że będę
miała świetną paczkę przyjaciół, że spotkam swoją drugą połowę. To się może
stać prawdą. To się stanie. Już się dzieje ;)
Kodaline – High hopes.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz