środa, 10 kwietnia 2013

The right time is now.



                                                Przecież to takie proste, więc skąd te moje rozpisywanie się na temat tego – jak to ciężko wyłamać się spod pręgierza niedziałania. Ah, tam.
                Dziś 10 kwietnia – trzecia rocznica sami wiecie czego. Osobiście skłaniam się do wersji zamachowej. Za dużo rzeczy się nie zgadzało w tej katastrofie, za wiele niedopowiedzeń, za szybkiego „posprzątania” po wszystkim. Oczywiście, nie bawię się w obrończynię krzyża, moherowego bereta czy coś tam jeszcze. Piszę, co myślę.
                Spotkało mnie dziś coś przykrego – w Internecie, ale czy naprawdę mam winić tę osobę? Przecież napisała prawdę o mnie. Po co w ogóle bawię się w takie portale? Z największą korzyścią dla siebie wyszłabym gdybym pousuwała wszystkie takie konta – flirtak, waplog i inne. W życiu nikogo nie znalazłam, to w necie znajdę? Ha! Znalazłam i skończyło się to nijak. Rzeczywiście. Tak zrobię, pousuwam te wszystkie konta. Przestanę się także rozglądać wokół siebie i wyobrażać sobie Bóg wie co. Skupię się na tym, co zależy ode mnie. Skupię się na tym by stać się atrakcyjniejszą, mądrzejszą, bogatszą. Wszystko jest możliwe.
                Przypomniała mi się bajka o brzydkim kaczątku. Przeszło ono naprawdę wiele, by stać się najpiękniejszym z piękniejszych. Może i to nie do końca jest podejście zgodne z „Sekretem”, według którego to tylko w naszej podświadomości zakodowane jest przez rodziców i otaczający nas świat to, że najpierw musimy pocierpieć, by otrzymać szczęście. A przecież świat czeka na nasze rozkazy – w każdej chwili gotowy spełnić nasze największe pragnienia. Trzeba się tylko na tym należycie skupić, pamiętać o poczuciu wdzięczności i innych pozytywnych emocjach – speaking of which – muszę uzupełnić swój Gratitude Notebook. Ah, te wstawki z języka angielskiego. Ale to jest dobre – tak się wkręcam w ten angielski, że czasem łapię się na tym, że prędzej wypowiem coś w języku angielskim niż polskim.
                No właśnie polski – czeka mnie sporo pracy w związku z jutrzejszym dniem na uczelni. Przeczytanie poematu Słowackiego na romantyzm, notatka na poetykę i kilka zdań na leksykę. A więc do pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam!