Ludzie to kurwy. Okazuje się, że nawet całkiem bliska
rodzina potrafi cię obmówić, nie wziąć twojej strony. Nie wiem co teraz będzie,
wiem jednak, że rodzice jakoś dawali sobie radę przez ponad 20 lat bez niczyjej
pomocy, więc i teraz także. Oczywiście z nami wszystkimi, nie ma innej opcji.
Cały
czas mam przez oczami ten ogień i dym, który pochłonął budynek. Dzisiaj pierwszy raz weszłam do środka,
spłonęło wszystko, naprawdę wszystko. To nawet nie człowiek.
Wiem,
że ten tekst – „Nie sztuka przejść przez życie, gdy wszystko sprzyja. Sztuką
jest iść przed siebie i nie ugiąć się, nawet jeśli ciągle jest pod wiatr.” nie
do końca jest zgodny z zasadami „Sekretu”.
Że takie nastawienie nic nie daje. Pomijając to, jeśli ciągle ma być tak
pod wiatr, to nie chcę by moje życie było sztuką. W tej chwili naprawdę
niewiele się liczy. Liczy się rodzina i to, by sobie w ten chwili ze wszystkim
poradzić.
Okropnie
boli mnie głowa, jestem wyczerpana i do tego muszę się pouczyć łaciny. Tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz