czwartek, 3 marca 2016

wsiąknęłam

   To dziwne jak jedna osoba może sprawić, że się pośmiejesz i dzięki temu lepiej zniesiesz dzień. Dziwne jest również to, kim ta osoba jest. Mam na myśli kolegę z którym chodziłam do jednej klasy przez 12 lat – może rozmawialiśmy ze sobą pięć razy, a może nawet nie. Dziś pojawił się jako klient w sklepie – ze złamaną nogą, i gdy płacił jedna z kul spadła na ziemię, a on to skomentował tak, że „moje laski mi lecą”, śmiałam się z tego z pół godziny po tym jak wyszedł. A jeszcze bardziej dziwne jest to, że płakałam przez niego kilka razy – on i jego kumple nie byli dla mnie mili. Cóż, przetrwałam.
    Wsiąknęłam w tumblr. Trochę czasu zajmuje by się do niego przyzwyczaić, ale kurczę, dziś spędziłam większość dnia przeglądając posty z tej strony. No i pooglądałam shep689. Ale byłam w miarę produktywna – w sklepie utrzymałam porządek, poskanowałam i wysłałam maile, przygotowywałam zamówienia. Ah, na szczęście dzień się skończył.
   Na guardianie znalazłam superciekawy artykuł o Jarosławie Kaczyńskim – piszą tam o nim jako o najbardziej wpływowym człowieku w Polsce – i o teorii spiskowej, zastanawiają się czy jest on naprawdę aż tak skrajnym prawicowcem czy też umiejętnie posługuje się mediami. Analizują go praktycznie od początku jego kariery politycznej. Naprawdę mnie to zaciekawiło.
   Pisałam dzisiaj z A. – miała wczoraj 24 urodziny, złożyłam jej spóźnione życzenia i popisałyśmy trochę o tym, jak to dziwnie, że za rok bliżej nam będzie do 30 niż dalej. Tylko jakoś niewygodnie mi się nad tym zastanawiać. Bo co ja osiągnęłam na tym etapie swojego życia?
   Żeby zmienić wibracje na lepsze poświętuję światowy dzień książki i przeczytam kolejny rozdział „Życie Pi”, czytam tę książkę w oryginale. Musi mi się udać ją skończyć.

A w słuchawkach Avril Lavigne. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam!