poniedziałek, 28 marca 2016

po świątecznie

No więc już po świętach. Nie wiem o czym mam pisać. Ah, chciałam wspomnieć o tym jak wczoraj, gdy kroiłam jajka naliczyłam 8 z podwójnymi żółtkami. Mama z babcią zaśmiewały się, że ma mi się na parę. Ale te jajka kupił Adam, więc może to o nim(: Ale dziś gdy robiłam surówkę znalazłam w marchewkach biedronkę z mnóstwem kropek, praktycznie cała była nimi pokryta. Babcia uwolniła ją przez okno. To takie śmieszne małostki.
   Dziś lany poniedziałek, tym razem to ja obudziłam chłopaków lejąc ich wodą. Młody mnie okropnie zezwał, ale cóż. Gdyby to któryś z nich polał wodą mnie, to byłoby zabawnie. Z tatą polaliśmy się na korytarzu trochę i potem zaatakowaliśmy mamę, hehe, która chowała się przez chwilę w łazience :D
   Po południu przyjechał mamy brat, ciotka i ich młodszy syn z dziewczyną.  Sympatyczna dziewczyna – rozmawiałam z nią dzisiaj o wiele więcej niż z samym kuzynem.  
Whatever.
  
I fajnie i dziwnie było obserwować rodzinę ze strony mamy – dziadek był również ze swoją żoną. Wydaje mi się, że ona i moja babcia nie zamieniły ze sobą ani słowa. Gdy kilkoro z nas siedziało w kuchni, obserwacja mojej ciotki – dziadek potrzebował kartki i długopisu, moja babcia przyleciała by mu to przynieść. „Jakby dziadek sam nie mógł”. Ehh, cóż.
   Młody przywiózł później swoją dziewczynę, posiedziała z naszą rodziną – takie to było normalne. Ale Jezu, jak ja nie cierpię tych przygadywanek o ślubach, o tym że dzieci się „podwajają” i inne głupoty. Nie, przestańcie.
   Był zresztą taki moment, na samym początku, gdy zjadłam obiad i odeszłam ze stołu do kuchni. Nie wiem, zestresowałam się. Nawet do mamy powiedziałam, że za dużo tam osób. „Przecież to rodzina”. I co z tego? Za dużo się działo. Musiałam wyjść. Ale tylko raz tak się czułam, reszta dnia upłynęła całkiem przyjemnie. Pozmywałam i posprzątałam po gościach. Wypiłam też piwo.
   To była całkiem spokojna i miła Wielkanoc. Poza siostrzyczką, która uważa, że może brać moje rzeczy bez pozwolenia – niech się wreszcie odpierdoli.
Z. ft. Fetty Wap (Wetty Fap?) – Nobodys better.

2 komentarze:

Zapraszam!