sobota, 6 lipca 2013

Gdy znajdę sobie faceta chcę by był on bogaty



Tak właściwie to mogłabym iść spać. Zakończyć dzień, jakkolwiek nie patrząc bogaty w pewne wydarzenia – przyjechała G. z córeczką. Jak zwykle nie mogłam się nadziwić temu, że to dziecko tak do mnie lgnie. A ja przecież taka niezgrabna jestem w stosunku do dzieci. Totalnie. Mała niedługo kończy 2 latka. Jak ten czas leci… A wczoraj wieczorem uświadomiłam sobie, że „mój” rok w Łodzi teraz będzie zaczynał pisać pracę licencjacką… STOP! Takie myślenie nic mi nie da.
Ja jestem sobie szczęśliwa, od października zaczynam drugi rok studiów, we wrześniu mam wakacje, bo indeks już oddałam. Tylko pozostaje dla mnie zagadką to, jak będą wyglądały te moje wakacje. Oczywiście, to zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Dlaczego więc nie robię pierwszego, łatwego kroku po temu i nie kładę się wcześniej spać, by odpocząć i wstać wcześniej, nie budzona przez nikogo z uśmiechem do działania?
Tak teraz myślę… Gdy znajdę sobie faceta chcę by był on bogaty. Tak, jestem cholerną materialistką i dobrze mi z tym. Pieniądze może szczęścia nie dają, ale sprawiają, że jest ono dla ciebie bardziej osiągalne. Mój księciu z współczesnej bajki, dlaczego to cholery się spóźniasz? Dlaczego karzesz mi czekać?
Pieprzę głupoty, wiem. Może to pod wpływem „Another Cinderella Story” z Seleną Gomez (stąd na końcu jej piosenka). Brzuszek mnie boli. Dlaczego wpierdalam to żarcie bezrefleksyjnie? Idę się położyć i pozwolę sobie na to by wizualizacja utuliła mnie do snu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam!