wtorek, 10 grudnia 2013

tik tak

             Dziś najpewniej krótko ( no tak, skąd mam wiedzieć jak mi to wyjdzie, skoro dopiero otworzyłam plik). Hm. Teoria. W praktyce wiem, że nie mam o czym pisać. Żadnych motyli w brzuchu czy nadprzyrodzonych mocy – nic z tego mi nie przybyło. Heh. Tyle chociaż, że coś tknęłam dzisiaj angielski no i trochę poczytałam na Młodą Polskę – ale dopiero niedawno to skończyłam. Cały dzień, gdy byłam w sklepie (poza obsługiwaniem klientów oczywiście) spędziłam w sieci – łażąc bez najmniejszego sensu po blogach – żeby tylko wartościowych, czy ciekawych – to nie, co pięć minut sprawdzałam jedną stronę (a nuż mi odpowiedzą na pytanie) i drugą i trzecią też sprawdzałam. A teraz? Cały dzień – puf, o tak, zniknął.
                Teraz kolejnie znikają podobne minuty. Tik tak. Tik tak.

Rihanna – Cry

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam!