sobota, 21 września 2013

ON i Perła.



Gdy rano zadawałam te pytania swoim kartom – wszystkie związane z NIM z gimnazjum za każdym razem odpowiedź brzmiała: TAK. Czy to ON jest tym, kogo spotkam ze te dwa miesiące (mam tu na myśli wynik innej wróżby)? TAK. Czy to będzie prawdziwa miłość? TAK. Przy pytaniu czy wyjdę za NIEGO za mąż, karta, która oznaczała TAK wypadła na wierzch, zanim w ogóle skończyłam tasować karty. Dopiero gdy zadałam kartom pytanie czy on teraz o mnie myśli, odpowiedź brzmiała „nie”, ale karta na „tak” znajdowała się dosłownie tuż za nią. To wszystko przez to, co mi się śniło dzisiaj – nie tyle ON, co fakt, że z nim pisałam – o przeszłości i przyszłości. W pewnej chwili sama uwierzyłam, że ten sen.. to rzeczywistość. Ale nie, życie jest brutalne. Właściwie nie wiem po co to kolejny raz wałkuję, po co to przeżywam. Ale gdy zadawałam kartom te pytania (4 czy 5 pytań) i za każdym razem to TAK. A przy ostatnim pytaniu naprawdę część kart wyleciała mi z ręki – z 9 kier na wierzchu. Więc odłożyłam resztę kart i uwieczniłam to wszystko na zdjęciu. A teraz maltretuję klawiaturę tym tematem.
                Miałam też pisać o czymś zgoła innym… Perła, Ciułała – nieważne jak ją nazywamy, stała się częścią rodziny. Nawet tata, który nie chciał nigdy zwierząt w domu i głośno o tym mówił (wyjątkiem były rybki), ostatnio gdy jest w kuchni z Ciułałą rzuca jej coś do jedzenia. Albo gdy siedzi przy biurku ma spuszczoną rękę i bawi się z Perłą, która przy nim siedzi. Babcia, również niezbyt wielka miłośniczka zwierząt w domu bierze ją na kolana i dokarmia ciastem. Dziś Perełka zawędrowała nawet do nas, na piętro… Ona jest tak uparta i wyszczekana, że po prostu musi się nazywać D******.
                Sobotni wieczór, a ja siedzę sama w pokoju (siostra na urodzinach koleżanki), rozpamiętuję przeszłość i piję piwo. A np. mogłabym tu siedzieć ze swoim ukochanym, albo być u niego na weekend. Albo jeszcze lepiej – spędzać czas z nim i z przyjaciółmi w jakiejś knajpie czy klubie. Ale nie użalam się nad sobą, cieszę się tym co mam, a co. ;)
The Killers – Battle Born
               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam!