A bo mi się nie chce. Tak totalnie. Jestem zmęczona.
Właśnie skończyłam ściągać nowe odcinki NCIS i NCIS: LA, za chwilę pójdę się
myć i zamierzam je oglądać. A teraz stukam w tę biedną klawiaturę i klikam „replay”
przy piosence – która jak zwykle znajdzie się na końcu postu.
Busa
miałam po 10.10, a wstałam o 9.30 – można? Można. Nawet zdążyłam się umalować –
w co przez chwilę wątpiłam. No właśnie, bo nie wspominałam o tym. Skończył się
pierwszy rok, skończył się wf, a ja zaczęłam się malować na uczelnię ;). Dla
kogoś czy dla samej siebie – tego nie wiem. Ale zupełnie inaczej się czuję,
zupełnie inaczej wyglądam.
Dzisiaj
spotkanie z Samorządem – nie trwało tak długo. Nawet się zdziwiłam, bo C.
posłuchał mojej propozycji – by popytać ludzi, co chcieliby na juwenalia na fb.
Jakiś odezw jest ;). O I. choćbym chciała, to nie mam co pisać;). Po prostu –
uciekłam, hehe;).
Znów
zalogowałam się na funskanie. Bez sensu.
Nie
zmuszam się do pisania. Ten miś z obrazka – to ja.
Michael
Weatherly – Under the Sun.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz