Może
napiszę jeszcze o zajęciach z panią O., która po wakacjach awansowała na
profesorkę (jest po habilitacji). Próbuje ona uchodzić za skromną osobę, ale
moim (skromnym) zdaniem jej to po prostu nie wychodzi. W każdym razie okazuje
się, że pomimo tego iż jest prawdziwą artystką, to naprawdę umie mocno stąpać
po ziemi. Nic, tylko podziwiać, naprawdę. To, że dane mi było poznać profesor O.
jest po prostu niewiarygodne. Dziś jako jedyna na zajęciach z literatury
powszechnej miałam informacje znaczące dla interpretacji moich tekstów. Do tego
zostałam pochwalona za piękną interpretację (czyt. Recytację) „Ariona”
Puszkina.
Ah!
Odnośnie seminarium jeszcze. Doktor zapytała nas (zostałam na zajęciach tylko
ja i B.) o to, czy myślimy już nad tematem swojej pracy. Oczywiście ja się
wyrwałam, że owszem – chciałabym pisać o zadaniach literatury, tylko jeszcze
nie wiem w jakiej formie. Pani doktor tak się ucieszyła, że wcale się nie
zdziwię (B. także), jeśli jutro pojawi się na zajęciach z jakimiś materiałami
czy pytaniami dla mnie. A może przesadzam? W każdym razie zobaczymy.
Tata
jest do piątku na wyjeździe, trochę tak pusto. Jednak wszyscy się cieszymy, że
jest praca! To ważne i na wielki plus. Wiele spraw sobie ostatnio przemyślałam
i teraz będę zwracała o wiele większą uwagę na wdzięczność, na radość z tego co
mam. A mam tak wiele! Zdrową rodzinę, małego pieska, firmę, studia, mam co
zjeść i w co się ubrać. Więc nie będę narzekać. Powinnam się bardziej starać.
Na
fb. Założyłam profil „Pozbywam się zbędnych kilogramów”, mam nadzieję wreszcie
to osiągnąć. Za długo z tym zwlekam i to odkładam. A przecież to takie proste.
Spotkałam
się dziś na uczelni z I. – rozwieszał po uczelni plakaty dotyczące
ubezpieczenia., ale chyba nie bardzo chciał ze mną gadać :D.
Zastanawia
mnie również zdanie z mojego tygodniowego horoskopu – „W
miłości czeka cię przypadkowe spotkanie, które już wkrótce odmieni całe twoje
życie”. Cóż, nie miałabym nic przeciwko. Chciałabym by stało się to tak po prostu.
Oszałamiająca, wielka, romantyczna miłość, która potrafi przetrwać wszystko
(więc nie do końca w epokowym sensie romantyczna;) ). Wizualizacja i sen.
Avril
Lavigne – Let me go (with Chad Kroeger) KOCHAM! <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz