wtorek, 15 października 2013

Chciałabym by stało się to tak po prostu.

                 
               Jakoś udało mi się dzisiaj przeżyć. Tak właściwie, to nawet nie było tak źle. Dowiedziałam się na przykład, że seminarium zaczynające się w przyszłym semestrze będziemy miały z doktor, która jest bardziej wymagająca niż profesor, która wcześniej miała nas prowadzić. Co prawda będę chciała jeszcze potwierdzić tę informację, ale to dopiero wtedy, gdy będę miała po temu okazję, bo przecież nie będę z taką błahostką (haha) leciała do sekretariatu. Tym bardziej, że do letniego semestru jest jeszcze duuużo czasu.
                Może napiszę jeszcze o zajęciach z panią O., która po wakacjach awansowała na profesorkę (jest po habilitacji). Próbuje ona uchodzić za skromną osobę, ale moim (skromnym) zdaniem jej to po prostu nie wychodzi. W każdym razie okazuje się, że pomimo tego iż jest prawdziwą artystką, to naprawdę umie mocno stąpać po ziemi. Nic, tylko podziwiać, naprawdę. To, że dane mi było poznać profesor O. jest po prostu niewiarygodne. Dziś jako jedyna na zajęciach z literatury powszechnej miałam informacje znaczące dla interpretacji moich tekstów. Do tego zostałam pochwalona za piękną interpretację (czyt. Recytację) „Ariona” Puszkina.
                Ah! Odnośnie seminarium jeszcze. Doktor zapytała nas (zostałam na zajęciach tylko ja i B.) o to, czy myślimy już nad tematem swojej pracy. Oczywiście ja się wyrwałam, że owszem – chciałabym pisać o zadaniach literatury, tylko jeszcze nie wiem w jakiej formie. Pani doktor tak się ucieszyła, że wcale się nie zdziwię (B. także), jeśli jutro pojawi się na zajęciach z jakimiś materiałami czy pytaniami dla mnie. A może przesadzam? W każdym razie zobaczymy.
                Tata jest do piątku na wyjeździe, trochę tak pusto. Jednak wszyscy się cieszymy, że jest praca! To ważne i na wielki plus. Wiele spraw sobie ostatnio przemyślałam i teraz będę zwracała o wiele większą uwagę na wdzięczność, na radość z tego co mam. A mam tak wiele! Zdrową rodzinę, małego pieska, firmę, studia, mam co zjeść i w co się ubrać. Więc nie będę narzekać. Powinnam się bardziej starać.
                Na fb. Założyłam profil „Pozbywam się zbędnych kilogramów”, mam nadzieję wreszcie to osiągnąć. Za długo z tym zwlekam i to odkładam. A przecież to takie proste.
                Spotkałam się dziś na uczelni z I. – rozwieszał po uczelni plakaty dotyczące ubezpieczenia., ale chyba nie bardzo chciał ze mną gadać :D.
                Zastanawia mnie również zdanie z mojego tygodniowego horoskopu – „W miłości czeka cię przypadkowe spotkanie, które już wkrótce odmieni całe twoje życie”. Cóż, nie miałabym nic przeciwko. Chciałabym by stało się to tak po prostu. Oszałamiająca, wielka, romantyczna miłość, która potrafi przetrwać wszystko (więc nie do końca w epokowym sensie romantyczna;) ). Wizualizacja i sen.

Avril Lavigne – Let me go (with Chad Kroeger) KOCHAM! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam!