Czy ja w ogóle wiem czego chcę od życia? Niby wiem, tylko
z tego nic nie wynika. Budynek sam się nie odbuduje, facet nie pojawi się
znienacka u mojego boku. Bezsens. Czuję się źle ze sobą, nie wiem z czego to
wynika. Nic nie wiem.
Sprzątałam
dzisiaj w sklepie. Nie zrobiłam wszystkiego, poddałam się na dziś. W pewnej
chwili po prostu usiadłam przy biurku i bezradnie wpatrywałam się w regały. Czasem
wydaje się, że jeśli coś minęło, że jeśli coraz rzadziej o tym myślisz to w
jakiś niewytłumaczalny, absurdalny sposób się z tym pogodziłaś. A potem
przychodzi jedna mała chwila, kiedy dociera do ciebie potworność tego, co się
stało. Zanim się zorientujesz łzy stają ci w oczach, a jeszcze mniej brakuje by
spłynęły po twarzy. Wtedy rozumiesz, że choć żyjesz z dnia na dzień, zdawałoby
się normalnie, to wciąż przeżywasz stratę... Po prostu tak się czułam.
Później
zjadłam obiad z mamą i siostrą, oglądałyśmy też jakiś film z Perłą, która
przechodziła z rąk do rąk;). Taki mały psiak, a tyle radości…
Jestem
zmęczona, ziewam już na całego. A mimo to wciąż mam otwarty ten plik, z
nadzieją, że może jednak spłynie na mnie jakieś światło oświecenia i zrozumiem
co jest ze mną nie tak. Dlaczego moje życie nie wygląda inaczej?
Doda – Wkręceni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz