Już któryś raz zastanawiam się nad tym, czy nie zacząć
prowadzić swoistego rodzaju pamiętnika. Miejsca, w którym opisywałabym swoje
fantazje, sny, rozmowy. Ah, tyle tego, a jestem tylko dziewicą… Nie wiem czy
zdecydowałabym się na to o czym tak chętnie piszę, może z facetem, który
zdobył, udowodnił, że mogę mu kompletnie ufać. Ale tak…? Raczej nie.
Ok.,
wrócę choćby na chwilę do rzeczywistości. Jestem zmęczona, choć wcale nie
powinnam – dzisiaj de facto tylko dwoje zajęć, ale to rozbicie ich w czasie po
prostu utrudnia życie, może za dwa tygodnie uda nam się mieć zajęcia wcześniej –
ale czy to wyjdzie?
Jutro
– wstaję o 5, by jechać pociągiem po 6… Bardzo zachęcająca perspektywa, nie ma
co. Właściwie dobrze, że sobie o tym przypomniałam – chociaż sprawdzę, o której
ten pociąg zajeżdża na stację… 6.27. Muszę wyjść z domu o 6. Cool.
Wstawiam
taki obrazek, tak, jestem monotematyczna. :’(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz