http://weheartit.com/goga_1 |
Zbliża się Boże Narodzenie. To niezbyt odkrywcze. Jeszcze
4 dni na uczelni i wolne na 3 tygodnie. To również oczywiste.
Wczoraj
byłam zdołowana. Do siostry przyszło ok. jej 10 znajomych – zrobiła imprezę z
okazji 19 urodzin. I tak się zaczęłam zastanawiać. Kogo ja bym zaprosiła na
urodziny? Dziewczyny z roku – 3 osoby, O., D., G. – na pewno – też 3 osoby.
Razem 6 osób. Same dziewczyny. Kiedy u siostry połowa znajomych na imprezie to
faceci. Heh, sama nie wiem dlaczego się nad tym zastanawiam. Fakt jest taki, że
rozwalili nam grzejnik w pokoju (nie mieli już co, prawda?). No tak, nocowali.
Babcia o tym nie wie, ale to dobrze.
Rano
weszłam na swoje forum i poczytałam trochę wypowiedzi administratora – że to
wszystko zależy od pewności siebie, więc tak się zachowywałam rano. Żadnych
wątpliwości czy nadmiernego roztrząsania (to chyba masło maślane, prawda?) – po
prostu działanie, i o wiele lepiej się z tym czułam. Ale potem pisze do mnie
autorka książki, na której chciałam oprzeć swoje opowiadanie i pisze mi, że mam
się z nią skontaktować. A potem, że mam usunąć bloga. Spoko, tak zrobiłam i
więcej nie zamierzam o tym myśleć. Nie zamierzam tego roztrząsać ani się
przejmować. Może i w pewnym stopniu ją rozumiem – miała do tego pełne prawo,
ale z drugiej… Nie, nie dam się temu skopać ;) W każdej chwili można dać się
złapać na test – jak silny jest nasz optymizm, prawda? Nie zamierzam się
załamywać. Tyle w końcu przede mną.
Wierzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz