Czyżbym naprawdę stawała się beznadziejnym przypadkiem,
który nie potrafi usiąść spokojnie i czytać przez kilka godzin? Jakoś tak
ostatnio mało czytam. Tragicznie mało. Moja siostrzyczka mnie wyprzedza, a to
dziwne. Często nawet nie chce mi się otworzyć książki. Czasem wracam do czegoś,
co już przewertowałam kilka/kilkanaście razy – Zmierzch, Harry, Klasa Pani
Czajki.
Właśnie,
nie pamiętam, czy o tym wspominałam, ale nosiłam się z zamiarem kontynuacji
historii Małgosi z powieści „Klasa pani Czajki” („LO-teria” to druga część) i
rozpoczęłam ten projekt. Ciekawe czy uda mi się to pociągnąć. A pomysłów mi
przecież nie brakuje. Hm, no zobaczymy.
Siedzę
sobie pod kocem a za oknem szaleje wiatr – niejaki Ksawery (huragan) zmierza
nad Polskę, a nawet już tu jest – na Pomorzu. Heh. To dziwne. XXI wiek, a
człowiek i tak nie może sobie poradzić z tym żywiołem, nie potrafi wyjaśnić
dlaczego to powstaje, nie może zatrzymać tej okropnie niszczącej siły. Dlaczego
tak jest? Czy jesteśmy na zawsze skazani na poddawanie się naturze?
Jutro
mam scs i kulturę języka polskiego (notabene z bardzo niekulturalną kobietą).
Nie jestem przygotowana ani na jedno ani na drugie. Ale przecież poradzę sobie
na zajęciach, jak zawsze, prawda?
Ah,
przydałby mi się zastrzyk energii.
Hej :> Z góry przepraszam, jeśli to złe miejsce na reklamę. Jeśli lubisz czytać, pragnę zaprosić Cię na mojego bloga z opowiadaniem fantasy o zwyczajnej nastolatce, która, podążając za swoją nieudaną randką w ciemno, wylądowała nagle w równoległym świecie i została ogłoszona inkarnacją starożytnej bogini. Romanse, magia, przygoda, dylematy wyborów, skrajne emocje. Zapraszam do czytania, szczególnie, że dodałam właśnie VII rozdział!
OdpowiedzUsuńhttp://bogini-aeis.blogspot.com